19 Niedziela Zwykła A .................................................................
Niedziela Chrystusa Króla C .......................................................
XXXIII Niedziela Zwykła C .........................................................
Niedziela Chrystusa Króla C – Jezus króluje i zbawia
- 2 Księga Samuela relacjonuje dziś namaszczenie Dawida na króla izraelskiego, choć już w 1 Księdze Samuela (rozdz.16) Dawid zostaje namaszczony przez Samuela na króla, a w 2 rozdziale 2 Sm został namaszczony przez ludzi z Judy,
- starsi Izraela jako plemienni przywódcy składają deklarację, iż uznają Dawida za swego króla:
* zwrot „kości twoje i ciało” jest uznaniem pokrewieństwa, jest wyrażeniem poczucia wspólnoty i jedności narodowej (podobnie wyraził się Adam na widok Ewy, stworzonej przez Boga),
* starsi Izraela przypominają Boże wybraństwo Dawida (Pan rzekł do ciebie: ty będziesz pasł mój lud-Izraela, i ty będziesz wodzem nad Izraelem),
* pasterz w rozumieniu semickim to ten, co chroni, prowadzi i żywi (czasownik רעה ra`a oznacza właśnie te czynności), a nie tylko pilnuje lub pogania, często pasterzowanie jest synonimem królowania,
* wódz (נגיד nagid – przywódca, wódz, władca) to ten, kto realnie sprawuje władzę nad swymi poddanymi, rządzi nimi; nie pada tu jeszcze termin król – מלך melek, bo nim Dawid zostanie dopiero po namaszczeniu przez starszych,
- w świadomości Narodu Wybranego jedynym Królem Izraela jest sam Jahwe, natomiast król izraelski jest jedynie jego namiestnikiem wobec całego ludu, do jego zadań należy nie tylko rządzenie narodem, ale przede wszystkim dbanie o jego wierność wobec Przymierza, ma troszczyć się o swój lud – „karmić”, sprawiedliwie rozsądzać sprawy, które trafią przed jego majestat i wreszcie bronić swój lud przed niebezpieczeństwami,
- namaszczenie Dawida na króla (właściwie powtórne) jest uznaniem go za swego wodza, ale też za swego reprezentanta wobec Boga i reprezentanta Boga wobec ludu,
- dzisiejszy psalm zachęca, by z radością iść na spotkanie z Panem,
- psalmista wyraża radość już na samą wieść, że ma wyruszyć do domu Pana – czy my cieszymy się na myśl o spotkaniu z Jezusem na niedzielnej Mszy sw, czy z ochotą planujemy swoją modlitwę, traktując ją jako właśnie spotkanie z Panem?
- św. Paweł zwraca się do Kolosan, jako do uzdolnionych do udziału w dziale świętych w światłości; zwrot „święci” może oznaczać wierzących, czyli chrześcijan, ale też przyszłych mieszkańców nieba (Bożego Królestwa), na co wskazuje kontekst, czyli kolejne wersety listu,
- w Starym Testamencie „świętym" lub „oddzielonym" był Izrael. „Działem" Izraela była przede wszystkim Ziemia Obiecana, a tradycja żydowska wskazywała też na ostateczne objecie przez nich w posiadanie przyszłego świata. W Chrystusie chrześcijanie stali się dziedzicami tych obietnic,
- „światłość" i „ciemność" często obrazowały dobro i zło (np. Ps 27,1; Iz 9,2; 42,6; 49,6; 58,8-10; 59,9; 60,1), często też przedstawiano przy ich pomocy konflikt pomiędzy dobrem i złem (w Zwojach znad Morza Martwego i często w literaturze starożytnej),
- to Bóg sprawił, iż zostaliśmy przeniesieni spod władzy ciemności (czyli zła) do królestwa umiłowanego Syna (Jezusa Zmartwychwstałego), sami tego uczynić nie możemy, to nie efekt naszych starań i wysiłków, ale Bożej interwencji zbawczej,
- wiele ludów mieszkających na obszarze starożytnego Bliskiego Wchodu zostało wypędzonych przez potężnych władców i osadzonych na innym miejscu, być może ten właśnie obraz leży u podstaw „przeniesienia" z jednego królestwa do drugiego. Jednak obraz mieszkańca prowincji, który otrzymuje rzymskie obywatelstwo, lub poganina, który bierze jarzmo królestwa Bożego przechodząc na judaizm, mógł być bardziej naturalny dla Pawłowych czytelników; zob. też komentarz do Kol 1,14.)
- tylko w Jezusie mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów („odkupienie" może oznaczać wyzwolenie niewolnika przez zapłacenie za niego żądanej ceny. W Starym Testamencie Bóg odkupił Izraela z niewoli w Egipcie krwią pierworodnych i baranka. Odpowiada to też obrazowi uprowadzenia jeńców z jednego królestwa do drugiego - Kol 1,13) – przez krew Jego krzyża,
- dzisiejsza Ewangelia ukazuje Jezusa -Ukrzyżowanego Króla na chwilę przed śmiercią, który faktycznie zbawia (wszystkich , nie tylko „Dobrego Łotra”) mimo niewiary i drwin,
- Jezus na krzyżu dokonuje działa zbawczego – przelana krew zmywa grzechy ludzi, podobnie jak przelana krew zwierząt w Starym Przymierzu symbolicznie zmywała grzechy narodu izraelskiego,
- Łukasz ukazuje różne reakcje na ukrzyżowanego Króla (według tzw. titulus – tytułu winy, wiszącego nad głową Jezusa, jest On właśnie Królem Żydowskim),
* zebrany lud stoi i patrzy (jest bierny wobec męki skazańca, ale ta bierność jest niemalże przyzwoleniem),
* Wysoka Rada (Sanhedryn, Starsi) drwi z Jezusa : jeśli jest Mesjaszem niech siebie wybawi,
* żołnierze rzymscy także szydzą ze skazańca : jeśli jesteś Królem, wybaw sam siebie,
* wiszący złoczyńca urąga Jezusowi: czy nie jesteś Mesjaszem, wybaw siebie i nas,
- Łukasz w swojej ewangelii stopniuje reakcje wobec Ukrzyżowanego – lud stoi z daleka, a ci co są blisko zostali pogrupowani według statusu, od najwyższego (członkowie Wysokiej Rady), poprzez żołnierzy (rzymskich) do zwykłego skazańca, wiszącego na krzyżu,
- często wyszydzenie i upokorzenie przed śmiercią było dodatkową karą wobec nagiego (czyli już upodlonego) skazańca. Było to więc nie tylko odebranie życia, ale odebranie także godności człowiekowi, który w ten sposób był wyłączony ze wspólnoty,
- tytuły zastosowane wobec Jezusa : Mesjasz – Wybraniec Boży – Król, choć w ustach szydzących były jedynie drwiną, to jednak faktycznie odnoszą się do Niego, i tylko tu Jezus nie zaprzecza i nie nakazuje milczenia, podczas swojej męki i sądu przed Piłatem i Sanhedrynem potwierdza fakt, iż jest Królem,
- wyszydzenie Ukrzyżowanego jest swego rodzaju klamrą zamykającą publiczną działalność Jezusa: według tego samego Ewangelisty Jezus rozpoczyna głoszenie Bożego Królestwa od chrztu w Jordanie poprzedzonego pobytem na pustyni, tam po okresie 40 dni szatan wystawia na próbę Jezusa, by korzystając z faktu iż jest Mesjaszem – Bożym Wybrańcem, skorzystał ze swoich mocy i uratował się przed głodem i nieszczęściem (por. Łk 4); w tej samej Ewangelii Jezus kończąc swoją zbawczą misję znów jest potrójnie kuszony, by ratował swoje życie, skorzystał ze swoich mocy Wybrańca i Mesjasza i uratował Siebie. W obu przypadkach Jezus pozostaje nieugięty wobec pokusy i wykazuje ufność oraz posłuszeństwo wobec woli Ojca. Sam Ewangelista kończąc opis kuszenia Jezusa, zaznaczy iż szatan odstąpił aż do czasu – a śmierć Jezusa jest właśnie tym czasem, pozornie czasem zwycięstwa szatana, jednak faktycznie czasem zbawienia świata,
- świetnie to intuicyjnie rozumie tzw. Dobry Łotr: najpierw uznaje swoja winę (my przecież sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki), a potem uznaje w wiszącym obok Ukrzyżowanym Króla, który może dać prawdziwe życie (On nic złego nie uczynił, Jezu wspomnij na mnie, gdy będziesz w swoim królestwie),
- akt wiary Dobrego Łotra jest wyjątkowy, zobaczył w upokorzonym skazańcu Króla, choć nie miał On żadnych atrybutów władzy królewskiej, wyzwolił się z utrwalonych wyobrażeń Mesjasza i zobaczył w poniżonym Jezusie prawdziwego Wybrańca Bożego, w przeciwieństwie do słów zebranych pod krzyżem, którzy choć tez Jezusa tak nazywali, to jednak brakowało im wiary w moc zbawczą Ukrzyżowanego (drwiny to nie akt wiary),
- Dobry Łotr wykorzystał swój czas i prosząc o akt miłosierdzia rzeczywiście go dostępuje, korzysta ze zbawczej śmierci Jezusa,
- wezwanie Dobrego łotra „Jezu”, to uznanie, że tylko w Nim jest nasz ratunek, nasze zbawienie, nasze odkupienie (nawiązanie do drugiego czytania),
- Jezusowe zapewnienie iż już dziś będzie on z Jezusem w raju wskazuje na skuteczność zbawienia – już teraz , a nie może kiedyś,
- wspomniany tu raj nie tylko oznacza życie wieczne i szczęśliwe, ale jest przypomnieniem pierwotnej relacji pomiędzy Bogiem a człowiekiem. W raju przecież Adam przechadza się ścieżkami Edenu z Bogiem jak najlepszym przyjacielem, ale grzech tę relację zbawczą zniszczył, natomiast śmierć a także zmartwychwstanie Jezusa relację tę naprawiły, raj to bycie razem z Bogiem,
- dziwi swoisty kontrast: w Starym Testamencie starsi Izraela uznali w Dawidzie króla (jako uznanie Bożej władzy), a pod krzyżem starsi Izraela odrzucają prawdziwego Króla-Jezusa i Jego władzę (zbawienie),
- czy my uznajemy w Jezusie Ukrzyżowanym swojego Króla, za którym warto iść jak za Pasterzem, czy może stoimy z daleka i tylko obserwujemy milcząco lub (nie daj Boże) szydzimy z Niego i pozostajemy pod władza ciemności?
XXXIII Niedziela Zwykła C – Sprawiedliwość i świadectwo
- Malachiasz, jak wielu innych proroków Starego Testamentu, podejmuje temat Dnia Pańskiego – będzie to dzień Sprawiedliwego Sądu, bo przecież Jahwe jest Sprawiedliwy,
- Dzień Pański będzie miał podwójny charakter: dla grzeszników - tych co odstąpili od Przymierza ów Dzień będzie straszny, dla wiernych Bogu i Jego Przymierzu będzie wielką radością i okazaniem Bożej łaskawości,
- kara dla grzeszników będzie ostateczna – biblijny obraz pieca, w którym wszystko płonie doszczętnie i nic nie pozostanie, jest bardzo wymowny, bezbożni jak słoma spłoną w tym piecu,
- dla wiernych Jahwe nagrodą będzie szczęśliwe życie (na starożytnym Bliskim Wschodzie bóstwa solarne były dawcami życia i szczęścia, nic dziwnego, że Izraelici postrzegali Boga jako Słońce Sprawiedliwości), Bóg okaże im swoją łaskawość i sprawiedliwość („uzdrowienie” jest być może także nawiązaniem do plag egipskich, ukazanych jako choroby, z których może uleczyć jedynie Zbawca Jahwe – lekarz; „skrzydła” to synonim ochrony, opieki, także uzdrowienia),
- Psalm 98 jest wezwaniem do uwielbienia Jahwe, który sprawiedliwie będzie sądził ludy:
wersety 1-3: wezwanie ludu Bożego, by wielbił Jahwe za zbawcze czyny wobec domu Izraela,
wersety 4-6: wezwanie całej ludzkości, by przyłączyła się do owego uwielbienia (wspomniane instrumenty przywodzą na myśl świątynię jerozolimską, „na oczach pana maja się radować – w świątyni wobec Jahwe),
wersety 7-9: wezwanie całego stworzenia, by uznało rządy Jahwe – morze i wszystko, co w nim żyje, krąg ziemi i jego mieszkańcy, rzeki i góry (biblijna personifikacja natury nie nadaje jej żadnej osobowości, jak w religiach politeistycznych, w których natura jest manifestacją bóstw, w Biblii zawsze jest ona jedynie stworzeniem),
- to potrójne wezwanie do uwielbienia Pana jest uznaniem Jego sprawiedliwych sądów (według koncepcji sprawiedliwości starożytnego Bliskiego Wschodu, wielu władców rozpoczynało swoje rządy od okazania łaski – czyli amnestii dla tych, co popadli w różnorakie kary, szczególnie za długi, tak pojęta sprawiedliwość zawiera więc elementy życzliwości i miłosierdzia),
- szczególnie wersety 2 i 3 wskazują na Boże zbawienie okazane Izraelowi. Nie tylko Izrael, ale także inne narody (Egipt) mogły poznać Bożą sprawiedliwość i Jego zbawienie. Jahwe wspomniał na swoją dobroć i wierność (hebrajskie hesed i emunah), czyli na swoje Przymierze, jako zbawczą więź z Izraelem, by wszystkie krańce ziemi mogły ujrzeć Boże zbawienie,
- św. Paweł po raz kolejny napomina Tesaloniczan i zachęca, by naśladowali Apostołów, nie tylko w głoszeniu Słowa, ale w relacjach międzyludzkich,
- niestety wśród Testaloniczan są tacy, co nie idą za przykładem Apostołów, co więcej, sieją zamęt, przeszkadzają innym w naśladowaniu Pawła,
- „jeść chleb” czy „jeść własny chleb” oznacza zarabianie na życie (por. Rdz 3,19), każdy powinien zadbać o siebie i nie być ciężarem dla innych,
- w Ewangelii dzisiejszej Jezus zapowiada wydarzenia przyszłe w konwencji apokaliptycznej, punktem wyjścia jest świątynia jerozolimska – chluba Izraela, znak Bożej obecności pośród swego narodu, dowód Bożej przychylności i okazanego miłosierdzia; jednak ta świątynia zostanie zburzona, doszczętnie (nie zostanie kamień na kamieniu), ostatecznie. Ten symbol jedności narodowej, a zarazem znak (semeion) niewzruszonej więzi z Bogiem, nie mógłby być zniszczony, ale przecież już tak było w przeszłości – za czasów imperium Babilonu Jerozolima została zdobyta, a świątynia zburzona jako kara za zerwanie Przymierza przez Izraelitów, kara może się powtórzyć,
- na pytanie „kiedy’ i „jaki znak (semeion) poprzedza to zniszczenie” Jezus zapowiada: zniszczenie świątyni, zniszczenie Jerozolimy i zniszczenie świata (Dzień Pański)
- jakie to znaki?
fałszywi Mesjasze – nie dajcie się zwieść (mesjanizm jest istotny dla religii mojżeszowej, wielu ogłaszało się mesjaszami, np. rabbi Akiba w roku 130 po Chrystusie uznał Bar Kochbe za mesjasza),
wojny i przewroty – nie trwóżcie się (koniec poprzedzi ostateczna wojna),
znaki kosmiczne – trzęsienia ziemi, głód, zaraza, straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie (przez Izraelitów uważane jako przejaw gniewu Bożego),
prześladowania uczniów Jezusa – uczniów spotka ten sam los, co odrzuconego Jezusa ( w synagogach, jako miejscach zgromadzeń publicznych, a nie tylko modlitwy, sprawowano także sądy, można było wymierzyć różne kary: chłosta, często publiczna; więzienie jako oczekiwanie na proces, a nie jako odbywanie kary; wygnanie; sprzedanie w niewolę; konfiskata mienia i wreszcie śmierć),
zdrada przez najbliższych – rodzina była synonimem bezpieczeństwa i wzajemnego wsparcia, także lojalności, a zdrada kogoś z rodziny jest wyjątkowo bolesna,
- wg Jezusa Dzień Pański będzie dniem Jego powrotu, wróci On jako Oblubieniec do swoich uczniów,
- Jezus wzywa do wytrwałości wobec tychże prześladowań, Jego uczniowie mają być Jego ŚWIADKAMI (martyr w języku greckim oznacza nie tylko świadka, ale też męczennika),
- kto wytrwa do końca, ten ocali swoje życie – przede wszystkim życie wieczne,
- warto dochować wierności do końca i doświadczyć Bożej sprawiedliwości, bo Dzień Pański to Dzień Jezusa.
XXXII Niedziela zwykła C - Życie po zyciu
- Druga Księga Machabejska (rozdział 7) ukazuje męczeństwo matki i jej siedmiu synów. Akcja toczy się za panowania Antiocha IV Epifanesa, który nie tylko uciskał Żydów, ale ograniczał ich wolności religijne i swobodę przestrzegania Prawa. Wybuchło więc powstanie Judy Machabeusza.
- w rozdziale poprzedzającym dzisiejsze czytanie ukazane zostało męczeństwo Eleazara, uczonego w Piśmie, skazanego na śmierć za odmówienie zjedzenia wieprzowiny. Miał już 90 lat i mógł uniknąć śmierci, gdyby choć udawał, że wykonuje rozkaz. Jednak chcąc dać szlachetny przykład, szczególnie młodym Rodakom, ochoczo wyrzekł się życia, by nie być zgorszeniem dla innych.
- jego męczeństwo okazało się zachętą dla innych, by pozostali wierni prawu, czyli samemu Bogu, bo On jest Panem życia.
- wspomniani bracia wraz z matką, na wzór starca Eleazara odmawiają złamania Prawa, nie zgadzają się na zjedzenie wieprzowiny, wolą zginąć niż przekroczyć ojczyste prawa.
- bracia przed męczeńską śmiercią wypowiadają pouczenia, przypominając ,iż tylko Bóg daje prawdziwe życie:
1 syn: jesteśmy gotowi zginąć niż zgrzeszyć,
2 syn: odbierasz nam życie, ale Król świata nas wskrzesi do życia wiecznego,
3 syn: od Pana otrzymałem ciało, ale dla Jego praw nim gardzę, bo ponownie je otrzymam od Pana,
4 syn: w Bogu pokładamy nadzieję, że będziemy wskrzeszeni, dla grzeszników nie będzie zmartwychwstania do życia,
5 syn: Bóg nas nie opuszcza, grzeszni jednak zostaną ukarani,
6 syn: ten kto walczy z Bogiem nie uniknie kary,
7 syn: grzeszników czeka sprawiedliwa kara na sądzie Bożym, aż sami wyznają że Jahwe jest jedynym Bogiem,
Matka mężnie znosiła śmierć synów, bo pokładała nadzieję w Bogu, że to on właśnie w swojej litości odda im życie, bo dochowali wierności. Sama także poniosła męczeńską śmierć.
- słowa synów i matki to wyraźna wiara w zmartwychwstanie i życie wieczne, ale tylko dla tych, co pozostali wierni Bogu i Jego prawom.
- Psalm 17 jest wyznaniem wiary w życie wieczne, bo gdy zmartwychwstaniemy będziemy oglądać Boga twarzą w twarz.
- psalmista wzywa Boga i prosi o Jego pomoc, bo wytrwał na Bożej ścieżce.
- powstanie ze snu, by nasycić się widokiem Boga, to niezachwiana wiara w zmartwychwstanie do prawdziwego życia.
- św. Paweł wzywa i zachęca Tesaloniczan do wierności, bo nie wszyscy mają wiarę.
- brak wiary jest przyczyną przewrotności i zła, a słuchanie Słowa przyczynia się do trwania w dobrych czynach.
- zwrot „dobra nadzieja” (elpis agathe) połączony z chrześcijańskim pocieszeniem przywodzi na myśl szczęście po śmierci, chrześcijanie jako wyznawcy Chrystusa mają prawo mieć nadzieję na życie wieczne jako efekt przyjętej łaski i okazaniu wierności tej łasce.
- ewangelijna nauka Jezusa jest dla nas przypomnieniem o życiu po życiu (teraźniejszym).
- za czasów Jezusa w życiu społecznym ścierały się dwie frakcje: faryzeusze i saduceusze. Pierwsi, bardzo pobożni, radykalnie wypełniali przepisy Prawa, uznawali istnienie istot duchowych (aniołów) wierząc w powszechne zmartwychwstanie w Dniu Pańskim, drudzy nie uznający zmartwychwstania ani aniołów, odrzucali żydowską Tradycję.
- historia kobiety i jej siedmiu mężów miała według saduceuszów doprowadzić do absurdu twierdzenie o zmartwychwstaniu w życiu przyszłym.
- Jezusowa odpowiedź wskazuje na fakt, iż życie wieczne nie może być rozumiane jako zwykłe kontynuowanie życia obecnego – będzie zupełnie inne.
- Bóg jest Panem życia: tego obecnego i tego, które dopiero będzie.
- „życie po życiu” to dar nieśmiertelności, do której jesteśmy wezwani, by być na wieki z Bogiem.
- „Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją”: więc wybierajmy, życie lub śmierć, życie z Bogiem lub śmierć bez Boga (po odrzuceniu Boga)
XXXI Niedziela zwykła C - Zacheusz i Boże miłosierdzie
- niedzielny fragment Księgi Mądrości jest pochwałą Wszechmocnego: cały potężny świat przy Nim jest jak małe ziarnko (drobina używana do odmierzania ciężaru na szali),
- ten Wszechmocny Bóg czeka na nawrócenie – jest MIŁOSIERNY,
- Bóg miłuje wszystkich – nie odwraca się od grzesznika, bo On miłuje ŻYCIE,
- Bóg jeśli karci grzesznika, to po to, by on się nawrócił, powrócił do wspólnoty z Bogiem, umocnił swoją wiarę,
- Księga Mądrości poucza o wrogości Boga wobec grzechu, a nie grzesznika,
- Psalm 145 wzywa nas do uwielbienia Boga – zawsze i każdego dnia,
- by ułatwić wysławianie Boga przypominane są Boże przymioty – łagodność, miłosierdzie, łaskawość, dobroć: to jest prawdziwa Boża potęga,
- to Pan podtrzymuje przed upadkiem i podnosi zgnębionych,
- św. Paweł zapewnia dziś Tesaloniczan o swojej pamięci i nieustannej modlitwie, bo mają oni z nadzieją oczekiwać przyjścia Pana, z wielką cierpliwością,
- nie mogą dać się zwieść czy omamić – mają trwać w wierze,
- ewangelijna historia spotkania Jezusa z Zacheuszem, opisana przez Łukasza, dzieje się w Jerycho – w bogatym mieście granicznym, gdzie znajdował się pałac Heroda i zapewne komora celna,
- zwierzchnik miejscowych celników Zacheusz zatwierdzał poborców, ustalał wysokość ceł, nadzorował miejscowy handel, być może jednak nie był w tym uczciwy, jak sam później przyznaje,
- jako celnik i bogaty człowiek, nie cieszył się publicznym szacunkiem, wręcz przeciwnie – jako kolaborant był uznawany za wielkiego grzesznika i kogoś na pograniczu życia społecznego,
- mimo tego odtrącenia i niskiego wzrostu (być może mniej niż 1,5 m według ówczesnych standardów) chce zobaczyć przechodzącego przez miasto Mistrza – widocznie wiele o Nim słyszał,
- kolejne przeszkody (tłum wokół Jezusa) nie zniechęcają Zacheusza, próbuje je pokonać – wspina się na sykomorę (w Jerycho rodzimy gatunek sykomory był niższy niż w Ameryce Północnej lub Europie, co ułatwiało wejście na nią) by zobaczyć Jezusa,
- to sam Jezus pierwszy zwraca się do Zacheusza , zauważa go i wprasza się do jego domu na posiłek – zwraca się do niego po imieniu, choć przecież go nie znał: imię Zacheusz oznacza „czysty”, czyli Jezus widząc jego gotowość na wezwanie i zgodę na wspólne spotkanie uznaje go za „czystego”, przywraca go wspólnocie Izraela,
- zachowanie Jezusa budzi wśród otaczającego go tłumu niezadowolenie: jak mógł zgodzić się na wspólny posiłek z grzesznikiem, jak mógł sam się do niego wprosić,
- to szemranie przeciw Jezusowi przypomina szemranie Izraela przeciw Mojżeszowi i Bogu podczas wędrówki przez pustynię, czyli podważanie zbawczej interwencji samego Boga – tu też podważana jest zbawcza inicjatywa Jezusa,
- deklaracja Zacheusza i chęć nawrócenia (poprawa poparta czynami) przekracza zwyczajowe zadośćuczynienie, przewidziane w Prawie – tym bardziej więc budzi zdziwienie i szacunek,
- stąd Jezusowa pochwała – „dziś zbawienie stało się udziałem tego domu” – a jednak Jezus swoim wproszeniem się okazał miłosierdzie Zacheuszowi i obdarzył go zbawieniem, teraz a nie kiedyś w przyszłości,
- Zacheusz stał się potomkiem Abrahama („synem Abrahama”) bo przyjął łaskę – Boże miłosierdzie. Dla Żydów oczywiste było, iż zbawienie jest darem dla potomków Abrahama, którzy przez znak obrzezania deklarowali wierność Przymierzu, chyba że sami się z Przymierza wykluczyli. Jezus publicznie zalicza Zacheusza w poczet Abrahamowych synów, czyli obdarowanych zbawieniem,
- tylko gotowość na spotkanie z Panem i przyjęcie Jego miłosierdzia sprawia cud nawrócenia, a nie nasze starania, tylko wspólnota z Nim (szczególnie przy stole – np. eucharystycznym) może odmienić nasze serca i naszą przyszłość.
XXVIII Niedziela zwykła C - Zaufanie i wdzięczność
- Druga Księga Królewska ukazuje nam Naamana, wodza syryjskiego, który po oczyszczeniu z trądu wraca do proroka Elizeusza, by mu podziękować i złożyć dary – warto okazywać wdzięczność
- Elizeusz nie przypisuje sobie cudu uzdrowienia, to Pan dokonał niemożliwego
- Bóg okazuje ludziom swe zbawienie, nie tylko proponując życie po śmierci, ale już teraz jako uwolnienie od chorób i życiowych kłopotów – warto więc Bogu zaufać (Psalm 98)
- św. Paweł przekonuje, że warto się trudzić, by inni mogli dostąpić zbawienia w Chrystusie (2 List do Tymoteusza)
- Trwajmy w cierpliwości i nie zapierajmy się Chrystusa, bo tylko On może zmienić wszystko
- Ewangelia Łukasza notuje przedziwne spotkanie – dziesięciu trędowatych wychodzi naprzeciw Jezusa z nadzieją na uleczenie i z ufnością, że tylko Mistrz może to uczynić
- Trąd to nie tylko ciężka i śmiertelna choroba – to śmierć za życia, gdyż trędowaci musieli opuścić swoje rodziny, zostawić swoje codzienne obowiązki i ulubione zajęcia, zamieszkać poza miastem lub wsią, ostrzegać innych przed sobą krzycząc „nieczyści”, nie mogli wejść do synagogi lub świątyni – co to za życie, na marginesie społeczeństwa, odrzuconym przez wszystkich
- Jezus przywraca im zdrowie i prawdziwe życie – do tej pory byli jak umarli, teraz dzięki Mistrzowi znów będą żyć
- zdrowie, czyli prawdziwe życie we wspólnocie z innymi odzyskują dzięki Jezusowi i w drodze do świątyni
- tylko jeden uzdrowiony trędowaty , i to jeszcze cudzoziemiec (Samarytanin) wraca do Jezusa z wyrazami wdzięczności („wrócił chwaląc boga donośnym głosem”)
- gorzkie słowa Jezusa o braku wdzięczności pozostałych są dla nas przestrogą: wiara uzdrawia, ale ufność bez wdzięczności jest tylko wyrachowaniem z naszej strony
- warto Bogu ufać, ale wdzięczność to uznanie Jego miłości
XXX Niedziela zwykła C - Modlitwa skuteczna i skrucha serca
- Księga Syracydesa w niedzielnym fragmencie zapewnia, iż modlitwa tego, który ufa Bogu jest skuteczna,
- ubodzy i bezbronni, opuszczeni przez innych, cieszą się szczególną miłością i troską Jahwe
- Boga nie da się przekupić ofiarami, liczy się skruszone serce, więc Bóg wysłuchuje skargi ubogiego, sieroty i wdowy, tylko na Niego mogą liczyć,
- wołanie skruszonego serca nie zostanie bez odzewu,
- pouczenie Mędrca potwierdza refren psalmu (Ps 34), który przypomina, iż Pan wysłuchuje wołania biedaka,
- Pan słyszy wołających o pomoc, bo Go potrzebują i w Nim widzą ratunek, dlatego ratuje ich od wszelkiej udręki (jak kiedyś naród wybrany z ręki faraona),
- pieśń dziękczynna jest uznaniem Pana, który jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
- św. Paweł natomiast, świadomy zbliżającej się śmierci, robiąc rachunek sumienia, liczy na Bożą pomoc,
- w terminologii sportowej dowodzi, iż dochował wierności Panu (wiary ustrzegłem), i zachęca innych do tej wierności, jeśli chcą otrzymać wieniec sprawiedliwości,
- choć wszyscy go opuścili, to jednak Pan jest przy nim, wyrwał go z paszczy lwa (być może nawiązanie do Daniela, który został uratowany przed śmiercią w jaskini lwów), gdyż okazał się wierny,
- pewność Bożej pomocy i usprawiedliwienia nie oznacza uchronienia od śmierci doczesnej, ale jest zapowiedzią życia wiecznego,
- ewangelijna przypowieść Jezusa kolejny raz wyjaśnia fenomen dobrej modlitwy, która ma być spotkaniem człowieka z Bogiem, serdeczną rozmową z Nim, a nie ludzką samochwałką przed Bogiem,
- tylko sprawiedliwy może być pewien życia wiecznego, a nie ten, który sam siebie uważa za sprawiedliwego,
- bohaterami tej przypowieści są dwaj modlący się w świątyni : faryzeusz, postrzegany przez innych jako bardzo pobożny, szanowany przez społeczność i celnik – pogardzany przez innych jako zdrajca, kolaborant, oszust, przez co niemalże wykluczony z życia publicznego,
- faryzeusz w postawie stojącej, zapewne z podniesionymi rękoma jak każdy inny Izraelita zaczyna swoisty rachunek sumienia: Boże, dziękuje Ci, że nie jestem jak inni ludzie (czyli jestem lepszy , nie jestem zdziercą, niesprawiedliwym, cudzołożnikiem i innym niegodziwcem),
- faryzeusz skrupulatnie wylicza swoje zasługi, by dobrze się poczuć, być może dowartościować, a na pewno by sobie udowodnić, iż jest sprawiedliwy – przestrzega bowiem Prawa: daje uczciwie dziesięcinę (a było kilka rodzajów dziesięcin), pości dwa razy w tygodniu (pobożni Żydzi pościli zazwyczaj w poniedziałki i czwartki) i pilnuje wszystkich zaleceń,
- faryzeusz przekonany o własnej sprawiedliwości jest pewny , iż Bóg jest po jego stronie,
- celnik natomiast, stojący gdzieś z tyłu, być może koło krużganków świątynnych, nie ma odwagi podejść bliżej, nie czuje się godzien podnieść oczu i rąk ku Panu – bije się w piersi na znak pokuty – uznaje swoją słabość i grzeszność,
- bicie się w piersi było także znakiem żałoby i żalu, który towarzyszy nawróceniu z grzechów, co potwierdzają słowa celnika: Boże, miej litość dla mnie grzesznika,
- choć modlitwa celnika jest tylko deklaratywna (uznaje swoją grzeszność, ale jeszcze nie czyni czynów miłosierdzia), to jednak skruszone serca sprawia, że odwracają się role bohaterów Jezusowej przypowieści,
- celnik, który uznaje potrzebę usprawiedliwienia (Bożego miłosierdzia) – dostępuje go, a faryzeusz, który sam siebie uznał za sprawiedliwego, polega tylko na sobie i chwali się uczynkami, a więc nie potrzebuje usprawiedliwienia, odchodzi bez tego Bożego daru (w myśl zasady: nie chciałeś, to nie masz),
- naśladujmy postawę celnika, uznajmy swoją słabość i grzeszność oraz potrzebę Bożego miłosierdzia, wówczas Bóg nas usprawiedliwi i obdarzy Sobą (przebaczeniem i życiem wiecznym).
XXIX Niedziela zwykła C - Modlitwa i nieustępliwość
- Księga Wyjścia dokumentuje niezwykłe wydarzenie: walka Izraelitów z Amalekitami nie będzie taka jak zawsze; po stronie Izraela będzie sam Jahwe;
- modlitwa Mojżesza nie jest jego prywatną rozmową, ale wstawianiem się za ludem, który potrzebuje pomocy, by zwyciężyć;
- dopóki Mojżesz się modli (trzyma ręce podniesione do góry) Izraelowi nic nie grozi;
- Mojżesz nie jest sam, modlitwa we wspólnocie ma większą moc – Aaron i Chur nie tylko podtrzymują mu ręce, ale towarzysza jego modlitwie;
- Mojżesz nie ustaje w modlitwie, nie rezygnuje w obliczu trudności i zmęczenia, ale trwa do końca, do skutku, do zwycięstwa;
- podniesione ręce Mojżesza, to także wzniesione jego serce, dar z siebie;
- Psalm 121 przypomina, iż naszą pomocą jest Zbawiciel świata, nie szukajmy jej nigdzie indziej lub u nikogo innego;
- Bóg czuwa nad Izraelem, nie pozwoli by potknęła się jego noga, strzeże go skutecznie – lepszego pocieszenia nie potrzeba człowiekowi, który w Nim upatruje pomocy
- jednak przede wszystkim Pan strzeże przed grzechem, przed wszelkim złem, które zagraża człowiekowi – Szatan to największy wróg człowieka;
- św. Paweł zachęca Tymoteusza by wytrwał w tym, czego się nauczył: prawdziwa wiedza, a właściwie ŻYCIE jest w Piśmie św., które przecież Tymoteusz zna od najmłodszych lat;
- bo wszelkie Pismo jest przez Boga natchnione, to słowo zbawcze, tylko dzięki Niemu człowiek może być doskonały i zdolny do dobrego uczynku;
- dlatego w aklamacji liturgia przypomina, iż słowo Boże jest skuteczne i osądza pragnienia i myśli serca;
- ewangelijna przypowieść jest wezwaniem do nieustannej modlitwy – to pragnienie samego Jezusa, ona powinna być naszym znakiem rozpoznawczym;
- ewangelijny sędzia, który z nikim się nie liczy, nawet z samym Bogiem, jest archetypem człowieka wpatrzonego w siebie, człowieka, który nie zauważa innych – no chyba, że są jego klientami lub ich potrzebuje;
- ewangelijna wdowa, która niema znikąd pomocy (nie było wówczas pomocy społecznej ani ZUS-u) jest uosobieniem człowieka w potrzebie, który nie potrafi sam sobie pomóc ani znaleźć wyjścia z trudnej dla niego sytuacji, ale się nie poddaje, szuka tej pomocy nawet jeśli wydaje się ona nierealna;
- zmiana postępowania sędziego nie jest podyktowana dobrem kobiety, ale szuka on świętego spokoju dla siebie – jednak to zachowanie staje się sposobnością do ukazania Bożej łaskawości i serdeczności – Bóg bowiem nie pomaga na odczepnego, lecz okazuje Serce, by człowieka otoczyć miłością (tak jak pomógł Izraelowi, dzięki modlitwie Mojżesza, tak jak strzeże Izraela według dzisiejszego psalmu);
- warto więc nieustannie się modlić i w Bogu szukać pomocy – nigdy się nie zawiedziemy;
- nasza nieustanna, wręcz natarczywa modlitwa, jest dla nas okazją, by ustawić właściwie relacje z Bogiem (to Jego prosimy o pomoc), ale też uświadomieniem, co dla nas jest ważne (błahostki szybko sobie odpuszczamy);
- niech nasza modlitwa będzie także wspólną modlitwą, bo wówczas ma większą moc – wspieramy się wzajemnie jak Aaron i Chur Mojżesza;
- nieustanna modlitwa jest wyrazem autentycznej wiary – czy mamy taką?
XXVIII Niedziela zwykła C - Zaufanie i wdzięczność
- Druga Księga Królewska ukazuje nam Naamana, wodza syryjskiego, który po oczyszczeniu z trądu wraca do proroka Elizeusza, by mu podziękować i złożyć dary – warto okazywać wdzięczność
- Elizeusz nie przypisuje sobie cudu uzdrowienia, to Pan dokonał niemożliwego
- Bóg okazuje ludziom swe zbawienie, nie tylko proponując życie po śmierci, ale już teraz jako uwolnienie od chorób i życiowych kłopotów – warto więc Bogu zaufać (Psalm 98)
- św. Paweł przekonuje, że warto się trudzić, by inni mogli dostąpić zbawienia w Chrystusie (2 List do Tymoteusza)
- Trwajmy w cierpliwości i nie zapierajmy się Chrystusa, bo tylko On może zmienić wszystko
- Ewangelia Łukasza notuje przedziwne spotkanie – dziesięciu trędowatych wychodzi naprzeciw Jezusa z nadzieją na uleczenie i z ufnością, że tylko Mistrz może to uczynić
- Trąd to nie tylko ciężka i śmiertelna choroba – to śmierć za życia, gdyż trędowaci musieli opuścić swoje rodziny, zostawić swoje codzienne obowiązki i ulubione zajęcia, zamieszkać poza miastem lub wsią, ostrzegać innych przed sobą krzycząc „nieczyści”, nie mogli wejść do synagogi lub świątyni – co to za życie, na marginesie społeczeństwa, odrzuconym przez wszystkich
- Jezus przywraca im zdrowie i prawdziwe życie – do tej pory byli jak umarli, teraz dzięki Mistrzowi znów będą żyć
- zdrowie, czyli prawdziwe życie we wspólnocie z innymi odzyskują dzięki Jezusowi i w drodze do świątyni
- tylko jeden uzdrowiony trędowaty , i to jeszcze cudzoziemiec (Samarytanin) wraca do Jezusa z wyrazami wdzięczności („wrócił chwaląc boga donośnym głosem”)
- gorzkie słowa Jezusa o braku wdzięczności pozostałych są dla nas przestrogą: wiara uzdrawia, ale ufność bez wdzięczności jest tylko wyrachowaniem z naszej strony
- warto Bogu ufać, ale wdzięczność to uznanie Jego miłości
XXVII Niedziela zwykła C - Dar wiary
- Habakuk, podobnie jak Amos w tekstach poprzedniej niedzieli, poddaje krytyce niesprawiedliwość społeczną, stawia wysokie standardy dla ludu Bożego: "nie żyj tylko dla własnych przyjemności",
- tylko sprawiedliwy będzie żył na wieki,
- mamy często poczucie niewysłuchanych modlitw, okaż jednak cierpliwość,
- sprawiedliwy, to ten co wypełnia Prawo, a więc strzeże nakazów Pana (przykazania),
- orędzie Pana ma być wyryte na tabliczkach, by wszyscy mogli je przeczytać i poznać, by nikt nie mógł się tłumaczyć, iż nie wiedział co należało robić,
- Św. Paweł chce, by jego duchowi spadkobiercy kontynuowali jego misję,
- dla Ewangelii warto się potrudzić,
- trzymaj się dobrych wartości i zasad,
- jeśli jesteś z Bogiem, to nie musisz się niczego bać (nie dał nam Bóg ducha bojaźni)
- duchowy depozyt to dar, którego trzeba strzec, ale też pomnażać
- uczniowie proszą Jezusa o dar większej wiary, tylko On może to uczynić,
- wiara to zawsze dar Boży, nawet mała wiara wystarczy, by dobrze żyć,
- wiara została przyrównana do ziarna gorczycy – małego ziarenka; a przeciwności do morwy – stosunkowo dużego drzewa z rozłożystymi korzeniami, stąd trudnego do przesadzenia lub wyrwania,
- prawdziwa wiara może doprowadzić do zaskakujących rezultatów,
- Boża łaska jest zawsze darem, nigdy nie będziemy mogli sami na nią zasłużyć ("słudzy nieużyteczni")
pieniądze, majątek czy bogactwo samo w sobie nie jest problemem lub przeszkodą w zbawieniu, lecz stawianie dóbr doczesnych ponad Boga
- nie można służyć Bogu, jeśli nie jest On najważniejszy lub gdy jesteśmy zajęci czymś innym,
- trzeba być lojalnym wobec Boga, bo On jest dawca wszystkiego,
- mamoną są wszystkie rzeczy lub dobra, w których pokładamy ufność (bogactwo, kariera, pozycja towarzyska, gadżety),
- gromadźmy sobie kapitał i wsparcie w niebie, by zabezpieczyć sobie przyszłość,
- bądźmy roztropni i zapobiegliwi, nie tylko tu i teraz - ale w kontekście życia wiecznego.
XXV Niedziela zwykła C - Mamona
- pieniądze, majątek czy bogactwo samo w sobie nie jest problemem lub przeszkodą w zbawieniu, lecz stawianie dóbr doczesnych ponad Boga
- nie można służyć Bogu, jeśli nie jest On najważniejszy lub gdy jesteśmy zajęci czymś innym,
- trzeba być lojalnym wobec Boga, bo On jest dawca wszystkiego,
- mamoną są wszystkie rzeczy lub dobra, w których pokładamy ufność (bogactwo, kariera, pozycja towarzyska, gadżety),
- gromadźmy sobie kapitał i wsparcie w niebie, by zabezpieczyć sobie przyszłość,
- bądźmy roztropni i zapobiegliwi, nie tylko tu i teraz - ale w kontekście życia wiecznego.
XXVI Niedziela zwykła C - Bogacz i Łazarz
- bogacze często ciesząc się dobrami tego świata nie martwią się niesprawiedliwością i rozpadem więzi międzyludzkich (Księga Amosa)
- tylko sprawiedliwość i pobożność, wiara i miłość to skuteczna droga do życia wiecznego (List do Tymoteusza)
- według Jezusowej przypowieści różnie można wieść swoje życie; Łazarz i bezimienny bogacz żyją koło siebie, być może codziennie się spotykają, ale ich światy są różne, obok siebie
- śmierć nie kończy ludzkiego życia, losy bohaterów przypowieści toczą się dalej
- sytuacja obu zmienia się diametralnie: Łazarz, który do tej pory był jakby przeźroczysty, niezauważalny, teraz jest szczęśliwy na łonie Abrahama, w towarzystwie świętych, a bogacz, który do tej pory żył opływając we wszystko, teraz stracił majątek i przyjaciół i będąc zupełnie sam liczy na pomoc
- kara dla bogacza nie jest konsekwencją jego majątku, lecz skutkiem braku troski o innych, efektem nie zauważania drugiego człowieka
- jeśli twój majątek sprawia, że nie widzisz innych, kiedyś będziesz sam (bez Boga i innych)
- Łazarz jest w niebie, Jezus przytacza jego imię, bo zostało ono zapisane w "księdze życia", ci których tam nie ma są bezimienni
- nie licz na nadzwyczajną interwencję Boga, lecz korzystaj z tego co masz: Biblia i sakramenty (to gwarancja życia-szczęścia po śmierci)